Łukaszenka żąda pieniędzy od Europy za "czyste powietrze" - szokujące słowa z Berezyńskiego Rezerwatu Biosfery
Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka znów szokuje świat swoimi wypowiedziami. Podczas wizyty w Berezyńskim Rezerwacie Biosfery 31 października 2025 roku stwierdził, że Europa Zachodnia powinna płacić Białorusi za "czyste powietrze", które rzekomo trafia do nich dzięki białoruskim lasom i mokradłom. "Europa dusi nas sankcjami, a my dajemy im świeże powietrze za darmo" - grzmiał Łukaszenka. Czy to nowa strategia dyplomatyczna, czy czysta propaganda? Oto kulisy i reakcje.
Kulisy wizyty Łukaszenki w Berezyńskim Rezerwacie
Berezyński Rezerwat Biosfery, utworzony w 1925 roku i wpisany na listę UNESCO w 1979 roku, to jeden z najstarszych parków narodowych w Europie Wschodniej. Obejmuje 85 tys. ha lasów, bagien i torfowisk nad górną Berezyną, w obwodach witebskim i mińskim. Łukaszenka odwiedził rezerwat 31 października 2025 roku z okazji jego 100-lecia, spotykając się z leśnikami i pracownikami.
Podczas inspekcji prezydent chwalił unikalność obszaru: "To skarb Białorusi - lasy, które oczyszczają powietrze dla całej Europy". Szybko przeszedł do polityki: "Dzięki nam oddychają świeżym, dobrym powietrzem, a oni - śmierdzącym smogiem". Jak podaje reżimowa agencja BelTA, Łukaszenka dodał: "Niedługo Europa będzie płacić Białorusi za czyste powietrze".
Źródło: Do Rzeczy, 31.10.2025
Reakcje polityków
Polska zareagowała ostro. Premier Donald Tusk na X: "Łukaszenka myśli, że smog w Europie to nasza wina? To propaganda reżimu, który wspiera agresję Putina". Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w Polsat News: "Białoruś niszczy środowisko na granicy - to oni powinni płacić za szkody".
W Brukseli chłodno. Komisja Europejska w oświadczeniu: "Sankcje UE to reakcja na represje, nie na powietrze - Łukaszenka myli przyczyny ze skutkami". Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na X: "Białoruś truje region wojną - czyste powietrze? Żart".
Skutki dla relacji Białoruś-UE
Wypowiedzi Łukaszenki zaostrzają napięcia. UE utrzymuje sankcje za represje i wsparcie Rosji - Białoruś traci 20% eksportu do UE. Rezerwat, choć ekologiczny, służy propagandzie: emisja monety z okazji 100-lecia blokowana przez sankcje.
Eksperci ostrzegają: dr Maria Nowak z PAN w RMF24.pl: "To PR - Łukaszenka używa przyrody, by atakować UE, ale Białoruś ignoruje zmiany klimatu i wojnę, która truje region". Dla Polski, z napiętą granicą, to prowokacja - Tusk zapowiada wzmocnienie Straży Granicznej.
Memowe reakcje w sieci
W sieci lawina ironii. Najpopularniejsze memy:
-
Łukaszenka z fakturą dla UE: "Rachunek za tlen - 100 mld euro!"
-
Mapa z "eksporterem powietrza" z Białorusi do Berlina.
@EuroEcoWatch: "Łukaszenka żąda pieniędzy za powietrze? To żart - Białoruś truje region!" (500 retweetów).
@BelarusFree: "Dyktator gra ekologią, by zmyć krew z rąk" (300 polubień).
W skrócie
31 października 2025: Łukaszenka żąda pieniędzy za "czyste powietrze".
Reakcja UE i Polski: Propaganda - sankcje pozostają.
Skutek: Napięcia rosną, Białoruś izolowana.
Co sądzicie o słowach Łukaszenki? Propaganda czy realna groźba?