Putin decyduje: Wojna na Ukrainie potrwa co najmniej pół roku – co to oznacza dla Europy?
Dzień dobry, miłośnicy geopolityki! Świat wstrzymuje oddech po najnowszych doniesieniach z Kremla. Władimir Putin, według źródeł z 13 października 2025 roku, podjął decyzję o przedłużeniu wojny na Ukrainie co najmniej do kwietnia 2026 roku. Mimo presji międzynarodowej i problemów gospodarczych w Rosji, Kreml nie zamierza ustępować. Jak podaje "Rzeczpospolita", rosyjski lider nie rezygnuje z ambicji podbicia Ukrainy. Co kryje się za tą decyzją i jakie skutki dla Polski i Europy? Przyjrzyjmy się faktom!
Decyzja Putina: Pół roku więcej konfliktu
Według analizy "Rzeczpospolitej" z 13 października 2025, Putin zatwierdził strategię, która zakłada kontynuację operacji wojskowej do co najmniej połowy 2026 roku. To odpowiedź na fiasko szybkiego zwycięstwa i rosnące problemy wewnętrzne - prawie dwie trzecie regionów Rosji zmaga się z recesją, a mobilizacja budzi protesty. Putin, w przemówieniu do Dumy, podkreślił: "Nie zatrzymamy się, dopóki nie osiągniemy celów specjalnej operacji - denazyfikacji i demilitaryzacji Ukrainy". Decyzja ta przychodzi po spotkaniu z Trumpem na Alasce, gdzie Rosja obiecała "ducha dialogu", ale bez konkretów.
Kreml argumentuje, że wojna jest konieczna dla "ochrony rosyjskojęzycznych" i przeciwdziałania "zachodniej agresji". Eksperci z ISW (Institute for the Study of War) wskazują, że Putin liczy na osłabienie Ukrainy przed zimą 2025/2026, kiedy dostawy broni z USA mogą zwolnić pod rządami Trumpa.

Reakcje w Ukrainie i na Zachodzie
W Kijowie decyzja Putina wywołała oburzenie. Prezydent Wołodymyr Zełenski w orędziu stwierdził: "Putin wybiera wojnę, nie pokój - to jego słabość". Ukraina mobilizuje rezerwy i apeluje o więcej pomocy z NATO. W Europie reakcje są mieszane: Niemcy i Francja wzywają do dialogu, ale Polska i kraje bałtyckie ostrzegają przed eskalacją.
W Polsce premier Donald Tusk skomentował w Sejmie: "To potwierdza, że Rosja nie jest gotowa na pokój - musimy wzmocnić wschodnią flankę". Prezydent Karol Nawrocki dodał: "Polska będzie wspierać Ukrainę, ale suwerenność to nie prośba o jałmużnę". Na X @ZełenskiOfficial napisał: "Pół roku? Putin liczy dni, my - na zwycięstwo".
Skutki dla Europy i Polski
Przedłużenie wojny to cios dla gospodarki - ceny energii rosną, a inflacja w UE może skoczyć o 2-3%. Dla Polski, graniczącej z Ukrainą, oznacza to większe ryzyko hybrydowych ataków i napływ uchodźców. Ekspertka prof. Anna Materska-Sosnowska w Onet.pl: "To test dla NATO - Trump może chcieć negocjacji, ale Europa musi być zjednoczona".
W sieci dyskusja wrze: @EuroDefencePL: "Czas na twarde sankcje!". @PeaceNowEU: "Dialog, nie broń!". Memy z Putinem jako "maratończykiem wojny" krążą po TikToku.
Co sądzicie o decyzji Putina? Czy pół roku to realny termin, czy Kreml blefuje? Dzielcie się w komentarzach - wasze opinie są kluczowe!