-
- ODKRYWAJ
-
-
-
-
-
-
Nawrocki zwołuje Radę Gabinetową: Ekspertka mówi o „politycznym teatrze”!

Hej, Kochani! Polski świat polityki znów buzuje! Prezydent Karol Nawrocki zwołał Radę Gabinetową na 27 sierpnia 2025 roku, zaledwie trzy tygodnie po objęciu urzędu. Posiedzenie w Pałacu Prezydenckim ma dotyczyć finansów publicznych, inwestycji takich jak CPK i elektrownie jądrowe oraz ochrony rolnictwa. Jednak politolożka prof. Agnieszka Kasińska-Metryka nie ma złudzeń: „To polityczny teatr!”. Dlaczego eksperci widzą w tym ruchu prezydenta próbę sił z rządem Donalda Tuska? Rozkładamy temat na części pierwsze!
Co się stało?
Prezydent Karol Nawrocki, działając na podstawie art. 141 Konstytucji RP, podpisał postanowienie o zwołaniu Rady Gabinetowej na 27 sierpnia 2025 roku o godz. 9:00 w Pałacu Prezydenckim - poinformował szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki na platformie X. To pierwsze takie spotkanie od zaprzysiężenia Nawrockiego 6 sierpnia. Jak podaje „Gazeta.pl”, agenda obejmuje kluczowe tematy: stan budżetu państwa, postępy w budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), plany dotyczące elektrowni jądrowych oraz ochronę polskiego rolnictwa przed napływem produktów spoza UE, w tym z Ukrainy. Posiedzenie ma być niejawne, ale początek, z udziałem mediów, przewiduje krótkie oświadczenia Nawrockiego i premiera Donalda Tuska.
„Polityczny teatr” według ekspertki
Politolożka prof. Agnieszka Kasińska-Metryka, dyrektorka Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, w rozmowie z „Gazeta.pl” nie zostawiła suchej nitki na inicjatywie prezydenta. „Mam wrażenie, że w ogólnej narracji i strategii działania, którą Karol Nawrocki przyjął, jest to element ofensywy politycznej wymierzonej przeciwko rządowi. To polityczny teatr, możliwość publicznego połajania rządu” - stwierdziła. Podkreśliła, że choć Konstytucja pozwala prezydentowi zwoływać Radę Gabinetową w sprawach szczególnej wagi, Nawrocki wykorzystuje to jako „uroczystą połajankę” w celu budowania wizerunku silnego lidera.
Podobnego zdania jest prof. Krzysztof Urbaniak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, który w TOK FM nazwał Radę Gabinetową „ornamentem konstytucyjnym” o charakterze konsultacyjnym, używanym przez Nawrockiego jako „instrument polityczny”. „To batalia o przywództwo w państwie” - ocenił, sugerując, że prezydent chce pokazać, kto „rozdaje karty”.
Dlaczego to budzi kontrowersje?
Rada Gabinetowa, choć zapisana w Konstytucji, nie ma mocy decyzyjnej - to forum współpracy prezydenta z rządem, które ma „walor polityczny”. Nawrocki zapowiedział jej zwołanie już w orędziu po zaprzysiężeniu, podkreślając, że chce rozmawiać o „stanie państwa”. Jednak jego decyzja spotyka się z krytyką, bo:
-
Konflikt z rządem: Nawrocki, związany z PiS, od początku prezydentury prowadzi spór z rządem Tuska, m.in. wetując ustawy, w tym tę o pomocy dla Ukrainy. Eksperci, jak Marcin Piasecki z „Rzeczpospolitej”, widzą w Radzie próbę „stworzenia nowego ośrodka władzy” i zaostrzenia konfliktu o to, „kto jest silniejszy”.
-
Polityczne show: Kasińska-Metryka podkreśla, że Nawrocki chce wykorzystać medialną część posiedzenia do krytyki rządu, co może być odbierane jako „publiczne połajanie” ministrów przed kamerami. Na X użytkownik @IIAnnaMagdalena napisał: „Protokół leży już napisany w Belwederze. Nawrocki nie zwołuje Rady, by się czegoś dowiedzieć”.
-
Wątpliwości co do tematów: Choć agenda obejmuje ważne kwestie, jak CPK czy rolnictwo, krytycy wskazują, że są one wybrane pod kątem politycznym, by pokazać „nieskuteczność” rządu Tuska. „To narzędzie do punktowania rządu, a nie współpracy” - napisał @Concern70732755 na X.
Reakcje w Polsce i na świecie
W Polsce zwolennicy Nawrockiego chwalą go za aktywność. „W końcu prezydent, który bierze sprawy w swoje ręce!” - napisał @EdoMarcin na X, dodając, że PiS zostawił budżet w „fantastycznej kondycji”, a rząd Tuska go psuje. Konfederacja, w tym Sławomir Mentzen, popiera częstsze Rady Gabinetowe, widząc w nich sposób na „zagonienie rządu do pracy”.
Krytycy, w tym zwolennicy Koalicji Obywatelskiej, zarzucają Nawrockiemu populizm. „To inscenizacja, by pokazać, że Tusk źle rządzi” - napisał @WojSadurski na X, sugerując, że prezydent gra na podziały społeczne. Światowe media, jak „Reuters”, zauważają, że spór Nawrocki-Tusk może osłabić pozycję Polski w negocjacjach międzynarodowych, np. przed wizytą prezydenta u Trumpa 3 września [].
Co to oznacza dla Polski?
Rada Gabinetowa, choć formalnie konsultacyjna, może zaostrzyć konflikt między prezydentem a rządem, szczególnie w kontekście weta Nawrockiego wobec ustawy o pomocy Ukrainie. Eksperci ostrzegają, że takie „polityczne teatry” mogą osłabić spójność polskiej polityki zagranicznej, zwłaszcza w obliczu rozmów z USA i UE. Z drugiej strony, Nawrocki buduje wizerunek „silnego prezydenta”, co może zyskać mu poparcie wśród wyborców PiS i Konfederacji.
Co myślicie o Radzie Gabinetowej zwołanej przez Nawrockiego? Czy to rzeczywiście „polityczny teatr”, czy szansa na merytoryczną dyskusję o problemach Polski? Piszcie w komentarzach, bo temat budzi ogromne emocje! 😊