-
- ИССЛЕДОВАТЬ
-
-
-
-
-
-
Prezydent Nawrocki planuje pierwsza podroz zagraniczna, Watykan i USA na liscie!

Hej, Kochani! Mamy gorące wieści prosto z Pałacu Prezydenckiego, które rozgrzewają rozmowy w internecie! Karol Nawrocki, zaprzysiężony na prezydenta Polski 6 sierpnia 2025 roku, ogłosił swoje plany na pierwszą zagraniczną podróż, a na liście priorytetów znalazły się Watykan i Stany Zjednoczone. To wybór, który budzi zainteresowanie, bo pokazuje, jakie kierunki prezydent obrał na początek swojej kadencji. Czemu akurat te miejsca? Co chce tam załatwić? Rozkładamy temat na części pierwsze, by lepiej zrozumieć, co to oznacza dla Polski i jej pozycji na świecie.
Nawrocki ujawnił szczegóły swojej podróży 8 sierpnia w rozmowie z Telewizją Republika. Pierwszym przystankiem będzie Watykan, gdzie planuje odwiedzić grób św. Jana Pawła II i spotkać się z papieżem Franciszkiem. W rozmowie podkreślił, że chce „oddać hołd polskiemu papieżowi” i porozmawiać o roli chrześcijańskich wartości w budowaniu jedności narodu. To nieprzypadkowy wybór - jako były prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Nawrocki już w 2021 roku odwiedził Watykan, by uczcić pamięć Jana Pawła II, co pokazuje, że temat tradycji i wiary jest dla niego ważny. W internecie ludzie piszą, że to sygnał dla wyborców: Nawrocki stawia na chrześcijańskie korzenie Polski i chce pokazać światu, że nasz kraj pozostaje wierny swoim wartościom. 😊
Drugi punkt podróży to Stany Zjednoczone, planowane na wrzesień 2025, prawdopodobnie przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Jak donoszą źródła, Nawrocki chce rozmawiać o współpracy w ramach NATO i wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski w obliczu napięć na wschodzie. W sieci krąży informacja, że może spotkać się z Donaldem Trumpem, z którym już rozmawiał telefonicznie po wygranych wyborach. Takie spotkanie byłoby sporym wydarzeniem, bo Trump, jako potencjalny prezydent USA, ma wpływ na politykę międzynarodową. Nawrocki mówił w orędziu z 6 sierpnia, że Polska musi mieć „najsilniejszą armię w Europie”, więc rozmowy w USA mogą dotyczyć zakupów uzbrojenia czy wspólnych ćwiczeń wojskowych.
W internecie opinie są podzielone. Jedni chwalą prezydenta za wybór Watykanu, widząc w tym ukłon w stronę tradycji i chrześcijańskiej tożsamości Polski. Piszą, że to dobry ruch, by przypomnieć światu o spuściźnie Jana Pawła II, która wciąż inspiruje Polaków. Inni z kolei pytają, dlaczego Nawrocki nie zaczyna od sąsiadów, jak kraje bałtyckie czy Niemcy, zwłaszcza że wojna na Ukrainie i manewry Białorusi budzą niepokój. Wizyta w USA spotyka się z mniejszą krytyką - ludzie widzą w niej kontynuację polityki Andrzeja Dudy, który stawiał na silny sojusz z Ameryką. W sieci pojawiają się komentarze, że to szansa na nowe kontrakty zbrojeniowe, które mogą wzmocnić polską armię. 😊
Nie brakuje jednak pytań o koszty i priorytety. Niektórzy internauci zastanawiają się, czy w czasie, gdy Polska boryka się z problemami gospodarczymi, pierwsza podróż prezydenta nie powinna dotyczyć bliższych partnerów w Unii Europejskiej. Inni sugerują, że Nawrocki chce się pokazać jako prezydent „dla swoich”, czyli dla konserwatywnych wyborców, którzy cenią tradycję i współpracę z USA. Są też tacy, którzy widzą w tym próbę budowania wizerunku niezależnego od rządu Donalda Tuska, z którym prezydent już zapowiedział spory, np. w kwestii reform sądownictwa.
Co ciekawe, w tle pojawiają się spekulacje, że podróż do Watykanu może mieć też inny cel. W internecie piszą, że Nawrocki chce rozmawiać z papieżem o wsparciu dla polskich inicjatyw charytatywnych, jak Caritas, czy o roli Kościoła w rozwiązywaniu społecznych podziałów. To by pasowało do jego orędzia, w którym mówił o „miłości i miłosierdziu” jako fundamentach prezydentury. Z kolei wizyta w USA może być okazją do lobbowania za większym zaangażowaniem Ameryki w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza w kontekście zagrożenia ze strony Rosji.
Co myślicie o tych planach? Nawrocki dopiero zaczyna swoją kadencję, a już pokazuje, że ma jasny plan na prezydenturę. Wybór Watykanu i USA to mocne otwarcie, które może zdefiniować jego politykę zagraniczną. Czy to dobry ruch, by stawiać na tradycję i sojusz z Ameryką, czy może powinien skupić się na sprawach bliżej domu? Piszcie w komentarzach, bo jestem ciekaw, jak Wy to widzicie!

