Mentzen wzywa na Marsz Niepodległości 2025: "Dołącz do mnie - Nowa Nadzieja dla Polski!"

Witajcie, entuzjaści patriotycznych wydarzeń! 11 listopada 2025 roku zapowiada się wyjątkowo - Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, ogłosił na platformie X, że dołączy do Marszu Niepodległości w Warszawie i zaprasza wszystkich do wspólnego świętowania. "Dołącz do mnie na Marszu Niepodległości! 11 listopada 2025, godz. 13:00, ul. Marszałkowska 98 (pod Novotelem)" - napisał, dodając hasło "Nowa Nadzieja". To nie tylko zapowiedź udziału, ale manifestacja wizji "wolnej Polski dla Polaków". Co planuje Konfederacja i dlaczego ten marsz może być przełomowy? Zapraszam do szczegółów!
Zapowiedź Mentzena: "Nowa Nadzieja" na Marszu
Sławomir Mentzen, jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków prawicy, opublikował na X plakat z hasłem "Dołącz do mnie na Marszu Niepodległości" i datą 11 listopada 2025 roku. Godzina 13:00, miejsce startu: ul. Marszałkowska 98 pod Novotelem - to punkt zbiórki dla sympatyków Konfederacji. Mentzen, w krótkim wideo na Instagramie, mówił: "Święto Niepodległości to czas, by pokazać dumę z Polski. Dołączcie do nas - razem zbudujemy Nową Nadzieję dla naszego kraju!". To nawiązanie do hasła kampanii Konfederacji, które podkreśla wolny rynek, niskie podatki i "Polskę dla Polaków".
Marsz Niepodległości, organizowany od lat przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, w 2025 roku może zyskać nowy wymiar dzięki udziałowi Konfederacji. Partia zapowiada własny blok z flagami, transparentami i przemówieniami liderów jak Krzysztof Bosak. Mentzen w wywiadzie dla Radia Zet 15 października podkreślił: "Marsz to święto dla wszystkich - rodzin, młodych, patriotów. Nie widziałem tam nic niebezpiecznego, to miejsce na dumę z historii".
Tło: Konfederacja buduje siłę przed 2027
Ogłoszenie Mentzena to nie przypadek - Konfederacja rośnie w sondażach (15-18%), przyciągając młodych i niezadowolonych z rządu Tuska. Marsz, gromadzący co roku 100 tys. osób, to szansa na pokaz siły i promocję programu "Nowa Nadzieja" - niskie podatki, anty-UE, patriotyzm. W tle spór z PiS, które próbuje dyskredytować Konfederację jako "zdrajców". Mentzen ripostuje: "My walczymy o wolną Polskę, nie o stołki!".
W 2024 roku marsz był spokojny, z rodzinami i bez incydentów - Mentzen chwalił "atmosferę pikniku". Teraz Konfederacja chce to powtórzyć, ale z większym akcentem politycznym, krytykując "otwieranie granic" przez Tuska.
Reakcje: Entuzjazm prawicy kontra obawy lewicy
W sieci entuzjazm! Zwolennicy piszą: "W końcu prawica z wizją - idę z Mentzenem!" - @KonfaPL na X. Memy z Mentzenem jako "rycerzem niepodległości" viralują na TikToku. Ale lewica krytykuje: "Konfederacja chce przejąć marsz dla swojej propagandy" - poseł Razem Daria Gosek-Popiół na X. Opozycja, jak PiS, milczy, ale w kuluarach mówi się o rywalizacji o patriotyczny elektorat.
Ekspertka politolog prof. Ewa Marciniak w Gazeta.pl oceniła: "To mobilizacja Konfederacji przed wyborami - marsz to platforma dla ich haseł". W tle obawy o bezpieczeństwo - policja zapowiada wzmożone patrole, choć Mentzen zapewnia "pokojowy charakter".
Co to oznacza dla polityki?
Marsz 2025 to test dla Konfederacji - jeśli przyciągną tłumy, wzmocnią pozycję przed 2027. Dla rządu Tuska to wyzwanie, bo prawica może wykorzystać święto do krytyki. W sieci krążą apele o "jedność prawicy", ale konflikt z PiS trwa.
Co sądzicie o zapowiedzi Mentzena? Dołączycie do marszu, czy to zbyt polityczne święto? Dzielcie się w komentarzach - wasze głosy kształtują debatę!
